Kard. Schoenborn: Dokument Kongregacji jest raniący
"Matka nie odmówiłaby swoim dzieciom błogosławieństwa, którego szczerze pragną. Także Matka Kościół. Trzeba się zastanowić, czy właściwą formą wyrazu jest zawsze kościelne nabożeństwo błogosławieństwa" – powiedział kardynał mediom ze swojej diecezji.
Kardynał powiedział, że "nie" jakie usłyszały osoby homoseksualne jest "bardzo raniące". Hierarcha podjął się rozróżnienia na błogosławieństwo rytualne i "szczerą prośbę".
"Kiedy prośba o błogosławieństwo nie jest jakimś spektaklem, a zatem nie jest rodzajem uwieńczenia w postaci zewnętrznego rytuału; kiedy prośba o błogosławieństwo jest szczera, kiedy jest prośbą o Boże błogosławieństwo dla wspólnej drogi życiowej, którą idzie dwoje ludzi, w jakiejkolwiek sytuacji, to nie można takiego błogosławieństwa odmawiać" – powiedział kardynał.
Portal pch24.pl, który relacjonuje tę sprawę podaje, że "według kard. Schönborna ksiądz czy biskup musi powiedzieć takiej parze, że wprawdzie nie realizuje pełnego ideału (jakim jest katolickie małżeństwo), ale jednak ich związek bazuje rzekomo na ludzkich cnotach, a to już właśnie ma zasługiwać na błogosławieństwo".
Przypomnijmy, że Kongregacja Nauki Wiary w niedawnym responsie orzekła całkowity brak analogii pomiędzy małżeństwem a związkami homoseksualnymi, a także niezgodność tych ostatnich z wolą Bożą.